środa, 30 listopada 2016

Coś nowego-pieczenie

Co prawda z gotowej mieszanki, ale pieczemy! Razem ze starszym synem wzięliśmy się za pieczenie pierniczków :-) Właśnie są w piekarniku, jak będą już gotowe, następny post będzie ze zdjęciami :) Podobno ciasta z gotowej mieszanki nie da się zepsuć :-)

Czas na wiosnę...







wtorek, 29 listopada 2016

Z procesu twórczego...

Jakiś czas temu, postanowiłam spróbować papierowej wikliny...






 Może pierwsza "rzecz" nie była zbyt efektowna, ale następne już coś przypominały






Troszkę lata

Niech powieje lekko latem...







Może, przedstawię się...

Jestem samoukiem, praktycznie we wszystkim co robię. Skończyłam najzwyklejszego ogólniaka, na studia poszłam, ale stwierdziłam po pierwszym semestrze, że jeszcze nie stworzono odpowiedniego kierunku dla mnie. Zapisałam się do szkoły policealnej na florystykę, pod koniec pierwszego semestru okazało się, że jestem w ciąży i musiałam przeleżeć kolejnych kilka miesięcy. Tak więc, mam 30 lat, dorobiłam się dwóch synów (6 lat i 4 miesiące) a przede wszystkim, jestem mężatką z prawie siedmioletnim stażem. Pracuje jak setki osób w tym kraju, w budżetówce, która nie satysfakcjonuje mnie ani finansowo ani kreatywnie, ani w jakiejkolwiek innej dziedzinie. No ale jest... (wiem, podejście jak miliona osób, może nie jest to szczyt moich marzeń, ale lubię to co robię, a spełniam się po pracy:))

poniedziałek, 28 listopada 2016

Kolejne zdjęcia

Troszkę zdjęć, które (przynajmniej moim skromnym zdaniem) skłaniają do refleksji





Na 1 listopada

W tym roku udało mi się nawet sprzedać kilka wiązanek nagrobnych, poniżej zdjęcia gotowych prac. Wszystkie robione były na zamówienie, wyłącznie ze sztucznych elementów.












Fotografia

Zdjęcia, sama robiłam, brawo ja :-)




Z potrzeby tworzenia...

Za namową znajomych bliższych i dalszych, postanowiłam stworzyć bloga, na którym będę umieszczała zdjęcia różnych wykonanych przeze mnie prac, z różnych dziedzin, jak i fotorelację z procesu twórczego. Różnie to wychodzi, muszę to przyznać, raz lepiej, raz gorzej. Jednak gdy przychodzi ten czas, TEN moment, czuję niemal wewnętrzny przymus tworzenia.
Będą to przeróżne rzeczy od fotografii, przez elementy rękodzieła, florystyki po gotowanie. Serdecznie zapraszam :-)
P.S. Krytyka jest konstruktywna :)